For some reason can't sleep longer than 6hrs. Anyway the day came and we said bye to NY. Back to the airport to Collect a car so at last we could start our road trip.After a little problem/miscomunication we were on the way in Hyundai Tucson - 684 miles on the meter.
The rest of the day we spent in the car driving towards Chicago debating if we should push and drive longer today or finish earlier and start crack at dawn. Normally prefer sleep longer so we decided to go with the first option. We found fairly cheap motel -$64 after tax.
Mami:
New York nam sie przejadl. Poltora dnia wystarczylo nam zupelnie i z mila checia pozeganlismy sie z tym wielkim miastem i udalismy sie odebrac samochod. Osobiscie nie moglam sie juz doczekac. Co prawda napotakalismy maly problem, ktory troche opoznil nasza podroz, ale nie o dlugo. Po jakiejs godzinie bylismy w drodze. Najpierw pogubilismy sie w NY a potem utknelismy w korku. Ale po nie wiecej niz dwoch godzinach zapoznalismy sie z amerykanskimi autostradami. Uczucie powalajace i nudne. Ciagna sie i ciagna w nieskonczonosc. Po pozegnaniu stanu New York wjechalismy do Pensylwani, przez ktora tylko przemknelismy. I zaraz po wjechaniu do stanu Ohio przyszedl czas na znalezenie noclegu. Nawet niedrogi motel i na tym zakonczylismy trzeci dzien - poniedzialek.
Statue of Liberty (up)
our lovely car (down)
No comments:
Post a Comment